Miasto, wykwit cywilizacji, nas pochłania. Zanurzeni w jego przestrzeń tolerujemy je i nienawidzimy jednocześnie. Na przeciwnym biegunie jest natura, z całą siłą, grozą i pięknem, atrakcyjnością i mitycznym wyidealizowaniem. O tym wszystkim opowiada Anna Stefańska w pracy „Kryjówka”. Praca składa się z kilku równorzędnych elementów: serii dziewięciu grafik, obiektu zajmującego centralny punkt ekspozycji oraz prezentowanej na monitorze dokumentacji działań autorki w przestrzeni miejskiej. Grafiki w zdecydowany sposób odnoszą się do świata natury. To jakby powiększone karty z zielnika, preparaty, komórki, fragmenty roślin. Eksponowane w bloku tworzą wymowną, jednobrzmiącą całość. Kolejnym elementem pracy jest tytułowa kryjówka, ażurowy domek, którego wnętrze wypełniają paski materiału. Do domku można wejść i całkowicie się w nim ukryć. Będąc wewnątrz odkrywamy, że na niektórych paskach materiału znajdują się znaki, rysunki, notatki. Konstrukcja tytułowej kryjówki jest prosta i łatwo daje się zaadaptować do różnych miejskich sytuacji. O tym opowiada film, dopełniający instalację. Potrzebujemy azylu w intensywnej miejskiej przestrzeni, chwili samotności i spokoju. Sztuka może stanowić alternatywę. Propozycja Anny Stefańskiej to mobilne miejsce do chwilowego wyciszenia. Ucieczka nie jest możliwa. Możemy się tylko na chwilę schronić. Trzeba wracać.

Prof. Andrzej Węcławski
tekst do katalogu wystawy Coming Out