W moim dyplomie chcę wykorzystuję umiejętności druku litografii na drewnie.Jest to technika, która została wynaleziona w Japonii przez artystę grafika Seishu Ozaku o nazwie,, MOKULITO”, moku- w języku japońskim oznacza drewno, lito-to oczywisty skrót słowa litografia.
W Mokulito zastąpiono tradycyjną matrycę z łupku bawarskiego ,sklejką drewnianą z drzewa liściastego.
Mokulito jest techniką bardzo chimeryczną i nadaje się tylko dla artysty, który wykonuje prace bez jakichkolwiek poprawek.
Raz położony ślad tuszem, czy markerem nie jest możliwy do usunięcia. 
Rysując na matrycy drewnianej ,należy brać pod uwagę naturalny rysunek słoi drewna, ponieważ  będą stanowiły integralną część rysunku na odbitce.
Czyste białe miejsca na odbitce są możliwe do uzyskania , tylko poprzez ingerencję dłutem w matrycę.
.Z matrycy drewnianej możemy uzyskać  maksymalnie około 10-ciu prac, w zależności od rodzaju użytego drewna.
Nie istnieje możliwość przerwania druku i powrotu do matrycy w póżniejszym terminie .Technikę Mokulito traktuję jako punkt wyjścia, jako bazę do dalszych artystycznych poszukiwań. Drewno samo w sobie inspirowało mnie już od dziecka. 
Jego zapach, ciepło i zapisane historie upływającego czasu pomiędzy słojami ,stały się dla mnie impulsem do stworzenia cyklu prac pt „Skóra w której żyję”-dotyczącego mojego zapisu życia i przeżyć.
Dyplom będzie składał się z odbitek mokulito na papierze japońskim i gazetowym oraz matryc które traktuję jako obiekty  same  w sobie, poddane odbijaniu  , ryciu i cięciu. Kolejnym etapem w którym wykorzystuję matryce MOKULITO ze śladami drzeworytniczymi, jest użycie ciekłego lateksu, który wylany na drewnianą matrycę – zastyga tworząc sztuczną skórę. Tak spreparowana sztuczna skóra zapamiętuje rysunek drewna i zadane przeze mnie ,kłute, cięte ślady dłuta.
Po zastygnięciu zrywam ją z ,,drewnianego ciała ” i mogę wykorzystywać jako kolejną matrycę odbijając na kolejnych materiałach.

Ewa Budka